Czy bursztyn ma rzeczywiście właściwości lecznicze?
Bez dwóch zdań bursztyn najbardziej ceniony jest w jubilerstwie.
Najpiękniejszy jest ten nasz - bałtycki. Wyroby z bursztynu należą
do bardziej delikatnych. Ze względu na niewielką twardość bursztyn szybko
ulega zarysowaniu i matowieniu.
Właściwości lecznicze bursztynu znane są od dawna. W starożytności bursztyn
fascynował Arystotelesa, Talesa z Miletu i Owidiusza. Kleopatra używała go
jako kadzidła.
Od wieków fascynował tym, że palony wydzielał intensywny
zapach, łatwo się kruszył, był ciepły w dotyku i, jak żaden kamień, można go
było naelektryzować. W dawnej medycynie zalecano, by sproszkowany bursztyn
kłaść pod pościel, bo leczył bezsenność.
Mikstury z niego przyśpieszały ponoć gojenie ran i koiły nerwy. Ogrzane
grudki bursztynu stosowało się do wyciągania z oczu ciał obcych (muszek,
pyłków). Utłuczony proszek zażywano jak tabakę, co miało oczyścić zatoki i
pomóc w pozbyciu się kataru.
Bursztyn nadal stanowi tajemnicę dla naukowców. Badają jego niezwykłe
właściwości. Dotychczasowe badania wykazały, że bursztyn zawiera wiele
cennych mikroelementów: krzem, magnez, żelazo, wapń,
potas, związki organiczne połączone z jodem, substancje lotne, kwasy
żywiczne. Korzystnie na nasze zdrowie wpływa jednak bursztyn surowy,
czyli
nieszlifowany. Ma wtedy właściwości antybakteryjne, ułatwia gojenie, a
także obniża ciśnienie tętnicze krwi, wzmaga wydzielanie żółci,
uspokaja, aktywizuje organizm do walki z chorobami i do regeneracji.
Współczesna
litoterapia stosuje bursztyn jako nalewkę w leczeniu chorób
tarczycy, gardła i chrypce. Zaleca noszenie ozdób z bursztynu oraz
używanie kosmetyków z niego wytworzonych.
Bursztyn wspomaga leczenie reumatyzmu i astmy, obniża ciśnienie krwi i
przyspiesza gojenie. Nawet chorzy na kręgosłup odczują ulgę przewiązując
się w pasie długim sznurem korali bursztynowych. Nośmy bursztyny:
wieszajmy je w domu jako ozdobę, otaczajmy się nimi, wspomagając nasze
ciało i umysł tą niezwykłą mocą. Przy dolegliwościach sercowych zaleca
się noszenie bursztynu do kieszeni koszuli.
Specjaliści od medycyny naturalnej uważają, że każdego z nas otacza pole
elektromagnetyczne. Na skutek stresu czy choroby pojawia się w nim
nadmiar
ładunków dodatnich. Tymczasem nasz organizm funkcjonuje prawidłowo, gdy
między ładunkami dodatnimi i ujemnymi istnieje równowaga. To dzięki
bursztynowi, który wytwarza przyjazne nam ładunki ujemne, możemy ją
odzyskać. Potarty bursztyn wywołuje na jego powierzchni ładunki
elektrostatyczne, mające głębsze oddziaływanie na organizm człowieka.
Dlatego najlepiej nosić go bezpośrednio na ciele.
Litoterapeuci, podkreślają, że bursztyn wpływa korzystnie na naszą psychikę
- uspokaja i wzmacnia siły twórcze. Jantarowa terapia może też pomóc naszej
urodzie. Specjaliści z firm kosmetycznych wykorzystują w kosmetykach właśnie
bursztyn mielony. Bursztynowe kremy wzmacniają zdolności immunologiczne
skóry, dotleniają ją, poprawiają ukrwienie, co sprzyja odnowie komórek.
Nawilżona i odżywiona skóra wygląda świeżo, staje się mocniejsza i bardziej
odporna na alergie.
Radiesteci dowiedli, że przywraca on chorym komórkom prawidłową polaryzację,
tym samym poprawiając stan energetyczny organizmu i ułatwiając
wyeliminowanie różnych schorzeń i dolegliwości.
Bursztyn zawiera w sobie potężną siłę. Jego energia potrafi wytłumić
szkodliwe promieniowanie geopatyczne oraz te pochodzące z cieków wodnych czy
urządzeń elektronicznych. Doskonale neutralizuje promieniowanie odbiorników
TV i monitorów komputerowych. Dobrze jest więc porozkładać bursztyn w domu w
miejscach, gdzie energia nie jest dla nas korzystna. Podobno najlepsze są do
tego specjalne płytki bursztynowe, które emanują energią nawet na kilka
metrów! Stworzymy wtedy swoistą komnatę bursztynową, w której szybko
odzyskamy siły i radość życia i nie groźne będą nam choroby czy bezsenność.
Jedna, bardzo ważna uwaga. Spotykam się bardzo często z nieświadomością
ludzi, że wszystkie kamienie, a zwłaszcza bursztyny wymagają bardzo częstego
oczyszczania. Tak jak agaty i korale, bursztyny bardzo szybko działają,
oczyszczając naszą aurę z negatywnych energii. A potem, przeładowane, oddają
tą energię z powrotem swoim właścicielom! Dlatego trzeba je bardzo często
myć i oczyszczać w roztworze soli (najlepiej morskiej). Bardzo łatwo można
zauważyć, że nasz klejnot przepracował się. Kiedy nosimy go na sobie,
zaczyna nam ciążyć i przeszkadzać. Instynktownie wtedy, często nawet
nieświadomie, zdejmujemy go. Jest to sygnał od naszego organizmu, że należy
oczyścić kamień. Jeśli jednak tak się dzieje, to po kilkugodzinnej
ekspozycji na ciele jest to wręcz koniecznością! Wieczorem należy biżuterię
umyć pod bieżącą wodą, by spłukać nagromadzone w niej szkodliwe ładunki
energetyczne. Dobrze jest zostawić go czasami na noc w wodzie z solą.
Nie wolno stosować bursztynu jako leku na wszystkie choroby. Przy bólach
głowy, gardła, przeziębieniu możemy kurować się nalewką bursztynową, ale już
przy poważnych schorzeniach konsultacja lekarska jest nieodzowna.. Nadmiar
jonów ujemnych, które sobie zaaplikujemy, spowoduje bowiem nadmierne
wyciszenie organizmu. Litoterapeuta, opierając się na własnym
doświadczeniu, dobiera odpowiedni bursztyn dla każdego pacjenta. Bierze przy
tym pod uwagę jego dolegliwości, a także kształt, kolor i "energię"
wydzielaną przez kamień. Dlatego, jeśli ktoś chce sam poddać się takiej
terapii, najlepiej niech skorzysta z mieszanki bursztynowych kawałeczków. Są
różnorodne, więc każdy znajdzie ten najlepszy dla siebie. I pamiętajmy, by
traktować terapię bursztynem tylko jako wspomagającą.
Małe co nieco z bursztynu, czyli nalewka bursztynowa
Nalewkę bursztynową według jego przepisu można kupić w sklepie zielarskim,
ale łatwo przygotować ją samemu. Potrzebne do jej sporządzenia okruchy
bursztynowe możemy zebrać nad morzem, kupić na giełdzie minerałów lub w
sklepie zielarskim. Pamiętajmy jednak, że bursztyn, podobnie jak
miód, traci swoje właściwości w wysokiej temperaturze.
Nalewkę pijemy jesienią i zimą, kiedy najczęściej atakuje grypa. Pomaga
także w stanach zapalnych dróg moczowych i nerek, wrzodach żołądka i
dwunastnicy.
Miksturą można codziennie nacierać plecy i klatkę piersiową podczas
zapalenia płuc i oskrzeli, gorączce, przeziębieniu. Kilka kropli nalewki
wcieramy w nadgarstki, skronie, kark i środek stóp, na których znajduje
się
punkt odpowiedzialny za nerki. Przy migrenach i bólach głowy
pomoże nalewka wmasowana w skronie. Bóle reumatyczne złagodzi nacieranie
chorych stawów. Rozcieńczoną nalewkę stosujemy także jako płukankę przy
stanach zapalnych gardła.
W sklepach zielarskich i aptekach możemy też kupić maść bursztynową,
pomocną w leczeniu stłuczeń, żylaków i bolących mięśni.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz