mrugają do nas jesiennie kolorową skórką. Późnym latem zajadamy się śliwkami ale czy pomyśleliście kiedykolwiek, że są bardzo zdrowe? Otóż są i to bardzo!
![](https://blogger.googleusercontent.com/img/b/R29vZ2xl/AVvXsEhXQ3xOAHulLEoKnEb0HWSRMUksPioxhx3plTcyBGmqbzgg07ZsJU83eFqKrssglSuEbQP3M4afiILVr2cdLfEzjYUWXabcFE2HpUjfwREXus2Jb9JwP73tN2xeAXKrN0CVKW9TL6ivcaU/s1600/sliwy4.jpg)
Znanych jest ponad 5 tysięcy u nas najpopularniejsze są jest fioletowa
węgierka, okrągła renkloda i figlarna żółta mirabelka.
Spożywamy śliwy świeże, suszone i przetworzone na powidła, dżemy,
kompoty.
Śliwki zawierają witaminy A, B6, C, E, K, wapń, potas, żelazo, fosfor,
magnez. Świeże zawierają więcej wody i mają niewiele kalorii. W 100 g
jest około 45 kalorii, mają też niski indeks glikemiczny (35). Są cennym
źródłem naturalnego błonnika, pobudzają perystaltykę jelit,
przyspieszają tempo przemiany materii, zalecane są w profilaktyce
nowotworu jelita grubego. Pomagają w problemach z zaparciami. Najlepiej
codzienne zjadać kilka świeżych lub suszonych śliweczek. Dzięki dużej
zawartości antyoksydantów korzystnie wpływają na skórę, działają
ochronnie na organizm, zmniejszają ryzyko wystąpienia nowotworów.
Obniżają wchłanianie cholesterolu. Zawierają potas, który reguluje
ciśnienie krwi oraz magnez i witaminę B6 wpływające korzystnie na układ
nerwowy.
Suszonej śliwki zawierają średnio w 100 g około 260
kalorii. Ze względu na dużą zawartość błonnika, który daje uczucie
sytości zalecane są w dietach odchudzających. Podobnie jak świeże
pobudzają metabolizm.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz