Obserwacja wskazań pomiarów wysokości
zanieczyszczenia powietrza podawanych przez krakowskie stacje
monitoringu powietrza w okresie od minionej soboty (24.02.) do dzisiaj
wskazuje na dużą zależność zanieczyszczenia od temperatury i pogody.
Właśnie w sobotę nadciągnęły duże mrozy (- 10). Już wieczorem widać było
obniżenie zanieczyszczenia powietrza. W niedzielę oddychaliśmy wyjątkowo
czystym powietrzem (- 10/ odczuwalna -14), dobrze było też w poniedziałek (- 11/ odczuwalna -17) i wtorek (- 14/ odczuwalna -21) a nawet
środę (- 14/ odczuwalna -16). Dzisiaj pojawiło się słońce i delikatne ocieplenie (-8), niestety od razu odczyty zanieczyszczenia powędrowały do czerwonej skali.
Pierwszy wniosek jaki się nasuwa - przy mrozie poniżej -10 stopni C, delikatnych opadach śniegu i wietrze powietrze jest czyste. Wniosek drugi – przy tak dużym mrozie wszystkie domy ogrzewane są głównym dla nich źródłem ciepła czyli najczęściej gazem. Przy takich mrozach dla zapewnienia minimum komfortu cieplnego w domu nie wystarczy przepalenie w kominku ani dodatkowym piecyku na drewno (lub, i oby tylko, węgiel). W domach jednorodzinnych i kamienicach prywatnych z własnymi kotłowniami często zainstalowane są w dalszym ciągu podwójne kotły CO – jeden na gaz, drugi na paliwo stale. System taki pozwala na oszczędność gazu w cieplejsze dni i łagodnej zimie. Czysta ekonomia i wniosek trzeci – ogrzewanie gazem jest stanowczo za drogie. Może od tego należałoby zacząć walkę ze smogiem ...
Nasuwa
się jeszcze wniosek czwarty – w niskich temperaturach na ulicach pojawia
się mniej samochodów , szczególnie tych starszych. W czasie takich
wyjątkowych mrozów także zdecydowanie mniej widać samochodów przyjeżdżających z
gmin ościennych do centrum.