Początek roku to czas noworocznych postanowień, planowania a także podsumowań roku minionego. Ubiegły rok był fatalny, wiele osób twierdzi, że najgorszy w ich życiu. Podsumowania w wielu dziedzinach, także ekologii, nie będą zatem optymistyczne. Dzisiaj skupię się na analizie nie tylko ubiegłego roku a całego dziesięciolecia. W niektórych przypadkach nawet dłuższych okresów czasu. Temat bowiem trudny, smutny i czasochłonny: zanikanie na Ziemi całych gatunków zwierząt. Problem jest szeroko analizowany przez naukowców na podstawie prac i obserwacji w terenie a nawet rejestracji zgłoszeń od przypadkowych obserwatorów z pojedynczych „spotkań” przedstawicieli wymierających gatunków. Raport Living Planet, opublikowany w 2018 r. przez World Wildlife Fund wykazał, że od 1970 roku wyginęło 60 proc. dzikich zwierząt. Od prawie 50 lat procent wymierających zwierząt rośnie, podobnie jak liczba gatunków zagrożonych wyginięciem. Tempo zagłady zwierząt potęgują: zmiany klimatu, kłusownictwo, urbanizacja, niszczenie naturalnych siedlisk, rosnący poziom zanieczyszczenia planety. Niestety, za większością tych współczesnych zagrożeń stoi człowiek.